Sklep spożywczy – to miejsce, które regularnie odwiedza każdy konsument. Przynajmniej raz w tygodniu po prostu trzeba odwiedzić punkt handlowy, w którym można znaleźć wszystko, co potrzebne do przygotowania śniadań, obiadów i kolacji. Takie zakupy trzeba regularnie powtarzać – w przeciwnym razie zarówno domowa lodówka, jak i spiżarka, będą świeciły niepokojącymi pustkami. Sklep z żywnością to więc miejsce, do którego idzie się z wielkimi nadziejami – bo gra toczy się o to, czy w środku znajdziemy to, co pomoże nam w przygotowaniu naszych ulubionych potraw i przekąsek.
Marka– przeszkadza czy pomaga podczas zakupów?
Im większe miasto, tym więcej punktów handlowych, również tych oferujących artykuły spożywcze. Dla konsumentów to szansa na to, żeby mogli spośród dostępnych sklepów wybrać te, które najlepiej spełniają ich oczekiwania – sprowadzając produkty, do których dany konsument ma największe zaufanie. Niektóre sieci handlowe stawiają na marki własne – przekonując do nich nabywców na przykład niższymi cenami. Ale w większości punktów handlowych na półkach znajdują się towary dobrze znane z reklamowych billboardów i telewizyjnych reklam – z tym, że często w zmiennych proporcjach. Każdy handlowiec samodzielnie decyduje, jakie konkretne towary (i w jakiej ilości) sprowadza do swojego sklepu, a kieruje się przy tym najczęściej dotychczasowymi wynikami sprzedaży. A te rzeczywiście mogą wykazać, że ludzie chętniej wyciągają rękę po to, co znają choćby ze słyszenia – albo dzięki pozytywnym recenzjom swoich znajomych. Trudno też wymagać od sklepikarza, że nie będzie próbował przyciągnąć mieszkańców danej miejscowości właśnie do swojego sklepu – na przykład oferując im najpopularniejsze marki, rozpropagowane przez kolorowe reklamy.
Jednak w miarę upływu czasu, również na rynku konsumenckim zmieniają się realia. Klienci, którzy zasmakowali w wirtualnym robieniu zakupów i przyzwyczaili się, że z pomocą internetowej przeglądarki szybko znajdą także mniej popularne towary, stawiają przed handlowcami zupełnie nowe wyzwania. A najlepiej mogą na nie odpowiedzieć hurtownicy, o ile zechcą nieco zmodyfikować swój tryb działania, niemalże uświęcony wieloletnią tradycją. Jak się przez lata przyjęło, hurtownia to swego rodzaju łącznik między producentem a klientem, który korzysta jeszcze z pośrednictwa sklepu czy sieci handlowej. Obecne możliwości, jakie przynosi wirtualny rynek konsumencki, dają samym hurtownikom szansę na przedłożenie bogatej oferty już bezpośrednio, konsumentom. Wystarczy udostępnić ofertę hurtowni w formie online – i umożliwić składanie zamówień klientom indywidualnym, nie tylko handlowcom. Jest wielka szansa na to, że właśnie dzięki temu hurtownik wyprzeda mniej popularne warianty tego, co proponuje konkretny brand. Przykładowo – jeśli w stacjonarnych sklepach najbardziej oczywistym widokiem jest czekolada mleczna z orzechami, to miłośnik mniej popularnych smaków będzie mógł zakończyć swoje poszukiwania właśnie dzięki hurtownikowi, który przejął od producenta także inne warianty.
Artykuł powstał we współpracy z: SOBIK DYSTRYBUCJA.